Policja ustaliła, że w niedzielę wypłynęli w rejs z Airlie do Townsville. Los trójki mężczyzn jednak nadal pozostaje tajemnicą. - Byłem bardzo zdenerwowany, gdy schodziłem na pokład, by dobrze przyjrzeć się i przeszukać łódź. Można było zauważyć, że były tam trzy osoby, ale nigdzie nie było po nich śladu - opowiada Corrie Benson, ratownik. Grupa poszukiwawcza odzyskała urządzenie do nawigacji satelitarnej z jachtu, które być może wyjaśni co stało się z załogą. - Na pokładzie zostały kamizelki ratunkowe, race świetlne też były nietknięte, system wzywania pomocy nie został aktywowany - wylicza Benson. Keryn Grey, córka Jima Tunsteada, który jest jednym z zaginionych żeglarzy, ma swoją własną teorię na temat tego co mogło się zdarzyć. - Mamy nadzieję, że po prostu zapomnieli zakotwiczyć jacht i ten odpłynął, a potem tych trzech idiotów nie mogło do niego wrócić - przypuszcza Grey. Sytuacja przypomina podobną zagadkę Mary Celeste. Opuszczony statek-widmo został znaleziony u wybrzeży Portugalii w 1872 roku. Do dziś pozostaje tajemnicą co stało się z jego załogą.