Dominika Rzepka, INTERIA.PL: Spotkał się pan z Janem Pawłem II. Jak pan to wspomina, co najbardziej utkwiło w pamięci? Hirek Wrona: To było 25 stycznia 2004 roku w trakcie słynnego spotkania, na którym B-boye: Kfiat, Wezyr i Bożek zatańczyli w Watykanie u papieża. Najbardziej utkwiło mi w pamięci nieprawdopodobne ciepło, energia, no i olbrzymie wzruszenie. Pamiętam tę wyjątkową siłę i energię. Czy można mówić, że papież był idolem młodych ludzi? Nie używałbym takiego określenia. To był po prostu niezwykle mądry człowiek, który miał dużo do powiedzenia. Pozostały nam jakieś Jego podobizny gdzieś na plakatach, porozwieszane na słupach ogłoszeniowych, bo tak bardzo łatwo ten wizerunek wykorzystujemy. Tak naprawdę On żadnym idolem nie był. Nie słuchamy tego, co on mówił do nas, tylko powtarzamy, że to był wielki człowiek. Tylko na czym ta Jego wielkość polegała. On po prostu dużo mądrych rzeczy powiedział w swoim życiu i powinniśmy sięgać do Jego słów, a nie tylko po ten wizerunek. Czyli - pana zdaniem - nastąpiła taka swoista komercjalizacja papieża? Tak, bo to tak łatwo się podpierać polskim papieżem i tym co się stało. A przecież, wydaje mi się, że bardziej wartościowe jest to, żeby podpierać się jego nauką. Czy możemy mówić, że istnieje "pokolenie JPII"? A jeśli tak, to czy ono przetrwało ten rok bez papieża? Tak, przy czym chciałbym dodać, że to nie są "moherowe berety". "Pokolenia JPII" to młodzi ludzie, którzy uważnie słuchali tego, co On do nas mówił. Dla mnie takim symbolem wpasowującym się w pokolenie JPII są raperzy związani z Pono: Bilon, Sokół. Z jednej strony w sposób nieraz brutalny krytykują rzeczywistość, to, co się teraz dzieje wokół nas, a z drugiej są katolikami i nie zawahali się ani chwili, żeby pojechać na pogrzeb Jana Pawła II do Rzymu . Cały czas Jego nauka gdzieś w nich tkwi. To jest dla mnie symboliczne. Ale to jest przecież symbol setek i tysięcy ludzi, młodych ludzi w Polsce, którzy może nie mają medialnej siły, żeby powiedzieć, że żyją tak, jak żyją, właśnie dlatego, że był Jan Paweł II. I myśli pan, że oni przetrwają, to pokolenie i następne? To jest tak duża siła, że musi przetrwać. Nawet w czasach, w których żyjemy - w czasach takiej globalnej wioski, megakomunikacji. Po prostu, potrzebne są wartości właśnie takie, jakie głosił Jan Paweł II. Czy papież pojawia się teraz w młodzieżowych, hiphopowych piosenkach? Czy może jakieś jego przesłania? To nie jest kwestia jakiegoś konkretnego przesłania, ale raczej pewnego stylu życia, zachowania się: żeby być wobec siebie uczciwym, najpierw wobec siebie, później wobec innych, żeby przestrzegać pewnych wartości. On przypomniał nam o tym, że wartości Kościoła katolickiego są wartościami uniwersalnymi. Za to szanują go także tacy ludzie, jak np. Tymon Tymański, który jest buddystą, Eldoka, który jest muzułmaninem. Jan Paweł II przypominał o uniwersalnych prawdach, które bez względu na wyznanie, bez względu na światopogląd, bez względu na wiek powinny nam w życiu towarzyszyć, w takich prostych przyziemnych, codziennych sprawach. Uśmiechnij się, bądź uczciwy, podaj innym rękę. W dzisiejszych czasach wiele osób o tym zapomina, zwłaszcza nasi politycy, którzy już zrobili z siebie totalne pośmiewisko - nie tylko w kraju, ale na całym świecie. Polityków rzeczywiście to chyba niewiele nauczyło, chociaż były pewne spektakularne wydarzenia, ale czy w młodych ludziach to zostało, pamięć tego "papieskiego tygodnia"? To nie jest tylko tamten tydzień. Proszę zauważyć, że jak umarł Jan Paweł II, to ludzie jakoś byli w tramwajach bardziej mili, nawet na drogach do siebie nie trąbili, nie zajeżdżali sobie drogi, byli bardziej uprzejmi, uśmiechali się do siebie. No i przynajmniej te dwa tygodnie były jakieś normalne. Później oczywiście znowu wróciło to "polskie piekiełko", ale coś z tego zostało, szczególnie w młodych ludziach. Bo może osoby starsze, w moim wieku i starsze, które są już trochę sfrustrowane, gdzieś tam pokazują się z tą swoją agresją. Młodzi ludzie podchodzą spokojniej do wszystkiego. Nie tylko kasa się liczy - są jeszcze pewne wartości. Dziękuję za rozmowę. Jan Paweł II - co w nas zostało