W wystosowanym dziś rano oświadczeniu lider Sojuszu podkreśla, że powodem jego dymisji z funkcji szefa SLD i przejścia do Partii Demokratycznej jest - jak czytamy - "nasilająca się, bezpardonowa nagonka na jego osobę ze strony opozycji wewnątrz partii, a także pogłębiający się kryzys w samym SLD". Józef Oleksy dodaje, że jest już zmęczony pojawiającymi się regularnie w prasie informacjami o kolejnych aferach z udziałem przedstawicieli Sojuszu piastujących funkcje publiczne oraz spadającymi notowaniami partii. Twierdzi, że nie ponosi za to odpowiedzialności i nie zamierza dłużej firmować swoim nazwiskiem tego, jak to określił, "bałaganu". Oleksy zwołał na godz. 14. konferencję prasową, podczas której przedstawi szczegóły swojej decyzji, przedtem jednak w trybie pilnym zbierze się Rada Krajowa SLD. Liderzy Partii Demokratycznej przyznali, że spodziewali się takiego kroku ze strony Oleksego i czekali na jego decyzję z niecierpliwością. Zakulisowe rozmowy na temat jego przejścia miały trwać już kilka miesięcy. Wiadomo, że za byłym szefem szeregi PD zasili także liczne grono ścisłego kierownictwa SLD, w tym Marek Dyduch. Według głównego konkurenta Oleksego, szefa klubu parlamentarnego SLD Krzysztofa Janika, dobrze się stało, że "Oleksy wreszcie zagrał w otwarte karty i ujawnił swoje prawdziwe sympatie polityczne". 5 maja do Partii Demokratycznej przejdzie także premier Marek Belka, który już kilka tygodni temu zapowiedział, że tego dnia złoży dymisję. Dzisiejsza decyzja Józefa Oleksego i rozłam w szeregach SLD mogą zaważyć na terminie wyborów parlamentarnych.