VI Ogólnopolski Tydzień mukowiscydozy, obchodzony pod hasłem "Mukowiscydoza: ciężka choroba genetyczna - chcę żyć jak najdłużej", ma przyczynić się do wcześniejszego rozpoznawania choroby. Będzie trwać od 26 lutego do 4 marca. Honorowym patronatem kampanię VI Ogólnopolskiego Tygodnia Mukowiscydozy objęli minister zdrowia prof. Zbigniew Religa oraz prezes Narodowego Funduszu Zdrowia, Andrzej Sośnierz. Jak mówił na konferencji prasowej prof. Andrzej Milanowski z warszawskiego Instytutu Matki i Dziecka, w ciągu czterech lat mają być wprowadzone powszechne badania krwi noworodków, wykrywające mukowiscydozę w możliwie najwcześniejszym okresie. Ponieważ od dzieci i tak pobiera się krew, by wykryć ewentualną fenyloketonurię oraz niewydolność tarczycy, koszty dodatkowego badania nie będą wysokie. Potrzebna jest także większa koncentracja środków w placówkach zajmujących się opieką nad chorymi oraz pomoc państwa dla chorych - wiele leków nie jest refundowanych. Życie chorych na mukowiscydozę zależy od wczesnego rozpoznania i właściwego leczenia - mówiono podczas konferencji. Choroba jest uwarunkowana genetycznie. Zdarza się raz na 2500 urodzeń. Oficjalnie ma ją około 1200 osób w Polsce, z czego 25 procent to osoby dorosłe. Wiele przypadków nie jest prawidłowo rozpoznawanych, toteż całkowita liczba chorych może sięgać kilku tysięcy. Jak wynika ze statystyk, co 25 osoba w naszym kraju jest nosicielem nieprawidłowego genu, odpowiedzialnego za wystąpienie choroby. Mukowiscydoza jest wciąż mylnie i zbyt późno diagnozowana - w wieku 3,5 do 5 lat, podczas gdy w Europie Zachodniej w wieku 2,5-3 miesięcy. Tymczasem wczesne rozpoznanie daje wymierne korzyści chorym i ich rodzinom.