- Nie mogę się uspokoić - powiedział Józef Hen, tłumacząc, że jest bardzo poruszony wiadomością o śmierci Kapuścińskiego. - Kiedy dowiedziałem się, że Kapuściński był chory, leżał w szpitalu, przypomniałem sobie, że już kilkanaście lat temu martwiliśmy się o jego zdrowie - powiedział Hen. - Był to człowiek bardzo mi bliski. Czułem w nim przyjaciela, czytelnika, który szanował książki kolegów. Przy tym jego niebywałym powodzeniu w świecie, był w sposób naturalny skromny - powiedział pisarz. Henowi zapadło w pamięć pewne wydarzenie związane z Kapuścińskim. - On nie używał komputera, pisał na maszynie, dużo też ręcznie. Rok temu zadzwonił do mnie i zapytał, czy nie wiem, kto naprawia maszyny do pisania. Byłem szczęśliwy, że mogłem mu podać telefon pewnego emeryta, który naprawia takie maszyny. Czułem się wyróżniony przyjaźnią Kapuścińskiego - wspominał pisarz.