W Parku Narodowym Krugera, najbardziej efektownym spośród południowoafrykańskich parków, liczba słoni wzrosła do około 14 tys., od czasu wstrzymania ich odstrzału w 1995 na skutek protestów zwolenników przestrzegania praw zwierząt oraz opinii publicznej. - Z informacji, które posiadamy, wynika, że to trudna, lecz konieczna decyzja. Ostateczna decyzja jednak zostanie przyjęta po zbadaniu stanowiska opinii publicznej - powiedział Marthinus van Schalwyk, minister środowiska i turystyki. W zeszłym roku RPA odłożyła na późniejszy okres przywrócenie odstrzału w Parku Krugera z powodu protestów działaczy ruchu ochrony przyrody, którzy uznali praktykę eliminowania całych rodzin słoni za okrutną. RPA odstrzeliła tysiące słoni w ciągu trzech dekad przed połową lat dziewięćdziesiątych, z powodu obaw, że rosnąca populacja słoni naruszy równowagę w środowisku. Profesor zoologii Graham Kerly twierdzi, że odstrzał nie jest jedyną możliwością, którą mają południowoafrykańskie parki. WWF, Światowy Fundusz na Rzecz Przyrody twierdzi, że odstrzał może służyć jedynie jako ostateczny środek,kiedy zawiodą wszystkie inne działania. Według WWF, nie ma wystarczających dowodów, że wszelkie tego typu działania zostały podjęte. Specjaliści rządowi twierdzą natomiast, że populacja słoni, która kiedyś, w Afryce Południowej była bliska wyginięcia, rośnie w tempie 5 proc. rocznie, i prawdopodobnie podwoi się do roku 2020.