Irakijczycy opowiadali naszym reporterom, że po wjeździe Amerykanów do południowej dzielnicy al Dura, zachód i południe miasta są kompletnie odcięte od centrum. Drogi są zamknięte i słychać odgłosy walki. Eksplozję i kanonadę bez przerwy słychać też z rejonu zajętego wczoraj przez Amerykanów międzynarodowego lotniska. Rano pociski zniszczyły kolejne już centrum telekomunikacyjne - al Mamun, jedno z największych w mieście. W nocy słyszeliśmy potężną kanonadę irackiej obrony przeciwlotniczej, kiedy nad centrum Bagdadu przelatywał oświetlony samolot. Maszyna leciała bardzo wolno i nisko, była doskonale widoczna - mówi Przemysław Marzec. Nie wiadomo, co to był za samolot i jaka była jego misja. W stolicy nadal nie ma prądu. W nocy świeciła jedynie część ulicznych latarni.