Mężczyzna został skazany przez sąd w Exeter za gwałt i spowodowanie obrażeń u 48-letniej Brytyjki. Orzeczono, że o warunkowe zwolnienie skazany może się ubiegać po dziewięciu latach. Polski sąd ten wyrok zatwierdził. Obrońcy Jakuba T. twierdzą, że to decyzja błędna. Ich zdaniem sąd w Poznaniu powinien był dostosować wyrok do wysokości zagrożenia, jakie za taki czyn przewiduje polski kodeks karny. Tak właśnie - w podobnych przypadkach - postępuje większość krajów europejskich. Wśród prawników, z którymi rozmawiała "Rzeczpospolita", zdania są podzielone. Za właściwą uważa decyzję polskiego sądu prof. Zbigniew Hołda z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Odmiennego zdania jest prof. Piotr Kruszyński. Sprawa prawdopodobnie dotrze do Sądu Najwyższego, który będzie musiał dokonać wykładni przepisów.