Część uczestników marszu miała zasłonięte twarze. Jak wyjaśnili organizatorzy, po poprzednich manifestacjach antyfaszystowskich zdjęcia osób biorących w nich udział znalazły się na stronach internetowych nacjonalistów wraz z adresami, nazwiskami i numerami telefonów tych osób, przedstawionych jako "wrogowie rasy". "Nie wszyscy chcą znaleźć się na takich stronach i czuć zagrożenie, dlatego mamy pełne prawo zasłaniać nasze twarze" - powiedział jeden z organizatorów marszu. W okolicach Placu Bankowego policja, która ochraniała demonstrację, oddzielała demonstrantów od kilkudziesięcioosobowych grup młodych ludzi, którzy nieśli flagi narodowe i szaliki w biało-czerwonych kolorach. Uczestnicy manifestacji skandowali: "Cała polska antyfaszystowska", "Polska biała tylko w zimie", "Nadchodzą, nadchodzą antyfaszyści", "Skrajna prawica - mózgu martwica", "Nacjonalizm - to się leczy". Na transparentach wypisane były hasła: "Nacjonalizm, rasizm ksenofobia - nie, dziękuję", "Nacjonalizm, rasizm - dajemy na złom", "Wielka Polska antyfaszystowska", "Warszawiacy, nie dokarmiajcie Wszechpolaków!". "Jestem tu, aby przeciwstawić się ideologiom: nacjonalizmowi i faszyzmowi. One są obecne w naszym społeczeństwie, choć nie w czystej postaci. Każdy, kto choć trochę się tym interesuje, dostrzega to" - powiedział PAP Adrian, który na demonstracji antyfaszystowskiej w Warszawie w Święto Niepodległości był pierwszy raz. Trasa marszu liczącego ok. tysiąca osób wiodła sprzed Pomnika Bohaterów Getta, ulicą Andersa, przez plac Bankowy i ul. Marszałkowską do ul. Królewskiej. Przy gmachu Zachęty, gdzie został zastrzelony pierwszy prezydent przedwojennej Polski Gabriel Narutowicz, marsz skręcił na plac Małachowskiego i dalej - Kredytową - doszedł do ulicy Marszałkowskiej. Omijając rondo Dmowskiego w samym centrum miasta, skierował się przez Jasną do Al. Jerozolimskich i ronda de Gaulle'a. Od ronda - Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem - demonstranci doszli przed kolumnę Zygmunta na placu Zamkowym. Po drodze marsz zatrzymał się pod Uniwersytetem Warszawskim. Przypomniano, że w okresie międzywojennym uczelnia była miejscem antysemickich wystąpień i getta ławkowego, a wygłoszonemu tu w 1934 r. wykładowi Josepha Goebbelsa o "kwestii żydowskiej" przysłuchiwał się premier Leon Kozłowski. Narodowcy "pokazali swoje prawdziwe oblicze - agresję, szowinizm, ksenofobię, homofobię i brak szacunku dla miasta i jego mieszkańców". "Nasza manifestacja miała pokazać, do czego prowadzi ideologia skrajnie prawicowa, ideologia nacjonalistyczna i neofaszystowska" - powiedział na konferencji prasowej po demonstracji Michał Bykowski z Porozumienia 11 Listopada. Nawiązując do aktów agresji na trasie Marszu Niepodległości mówił: "Oni sami dziś pokazali swoje prawdziwe oblicze - agresję, szowinizm, ksenofobię, homofobię i brak szacunku dla miasta i jego mieszkańców". "Marsz Niepodległości próbuje nam wmówić, ze jest marszem patriotów. To nie jest marsz patriotów, ewidentnie jest przyzwolenie na nacjonalizm, faszyzm, kult Romana Dmowskiego, nie dyplomaty, lecz tego Romana Dmowskiego, który chwalił Mussoliniego" - mówiła Urszula Werkowska z Porozumienia. Uczestnicy demonstracji antyfaszystowskiej podkreślali dobre relacje z ochraniającymi ich policjantami. Porozumienie 11 Listopada skupia ponad 50 organizacji i stowarzyszeń. Antyfaszyści wybrali trasę marszu tak, by przejść obok miejsc związanych z aktami przemocy ze strony nacjonalistów. Chcieli sprzeciwić się szerzeniu nacjonalizmu, homofobii i ksenofobii w Polsce; aby data i Święto Niepodległości nie kojarzyły się z nacjonalizmem i były wykorzystywane - jak mówili - do promocji agresywnego nacjonalizmu. W oświadczeniu przed niedzielnym marszem Porozumienie 11 Listopada napisało, że chce "obnażyć oblicze, ciągłość i wspólne korzenie przedwojennych i współczesnych ugrupowań faszyzujących w Polsce i przypomnieć historię polskiego ruchu antyfaszystowskiego". "11 listopada wychodzimy na ulice, gdyż dzień ten będzie ponownie wykorzystywany do szerzenia nacjonalizmu, ksenofobii i homofobii. ONR i Młodzież Wszechpolska, organizacje skrajnie prawicowe, polska twarz neofaszyzmu, będą próbowały raz jeszcze zawłaszczyć naszą wspólną przestrzeń do budowania frontu nienawiści" - napisali działacze Porozumienia. Oprócz manifestacji antyfaszystów, w niedzielę w Warszawie odbyło się wiele innych zgromadzeń, w tym dwa duże marsze - prezydencki "Razem dla Niepodległej" i Marsz Niepodległości organizowany przez Młodzież Wszechpolską, Obóz Narodowo-Radykalny i Stowarzyszenie "Marsz Niepodległości".