Sejm zgodził się w czwartek na uchylenie immunitetu i tymczasowe aresztowanie Łyżwińskiego. Łódzka prokuratura chce postawić posłowi siedem zarzutów, w tym gwałtu, w związku z tzw. seksaferą w Samoobronie. - Sprawa jest tak bulwersująca, tak wstrząsająca, że trzeba wierzyć, iż są rzeczywiście poważne argumenty za zatrzymaniem Łyżwińskiego, zwłaszcza, jeśli jest zagrożeniem matactwem - powiedział Nowak po głosowaniu. Polityk Platformy ma nadzieję, że "nie dojdzie do nadużyć, a prokuratura będzie działała rozsądnie". Podkreślił natomiast, że rolą Sejmu w tej sprawie zdecydowanie było umożliwienie stanięcia Łyżwińskiego przed sądem.