Sejmowa komisja do spraw służb specjalnych nie mogła normalnie działać, ponieważ rządzące SLD nie godziło się na kandydaturę Konstantego Miodowicza z Platformy Obywatelskiej. Ostatecznie były szef kontrwywiadu UOP będzie członkiem speckomisji. Poseł Janusz Zemke z SLD tak tłumaczył dziś zmianę stanowiska swojej partii: - Przekonało nas to, że trzeba tę komisję w końcu powołać. Przekonało nas też to, że niepotrzebne byłyby zarzuty, że dziś działające służby nie są poddane cywilnej, demokratycznej kontroli - wyjaśniał. Zdaniem opozycji, decyzja Sojuszu przyszła zbyt późno. - Służby już są reformowane bez kontroli Sejmu. To się już stało - mówi RMF poseł PO, Konstanty Miodowicz. Oprócz niego do speckomisji weszli: Andrzej Brachmański (SLD), Józef Gruszka (PSL), Andrzej Grzesik (Samoobrona), Marian Janicki (UP), Zdzisław Kałamaga (SLD), Bogdan Lewandowski (SLD), Antoni Macierewicz (LPR) i Zbigniew Wassermann. Za ustaleniem liczby członków speckomisji na dziewięciu opowiedziało się 431 posłów, nikt nie był przeciw, wstrzymało się czterech posłów.