Plakaty mają nawiązywać do tak zwanej afery podsłuchowej. Na zdjęciach można oglądać premiera Donalda Tuska, szefa MSZ Radosława Sikorskiego, wicepremier Elżbietę Bieńkowską i szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza w karykaturalnych ujęciach. - Takie plakaty świadczą o braku pomysłów na merytoryczną kampanię w PiS-ie - ocenia Graś. - Widać, że nudzi się panom z PiS-u. Jak zwykle nie mają żadnego pomysłu na przekonywanie Polaków oprócz epitetów, oprócz brudnej kampanii - stwierdził sekretarz PO. Polityk uważa, że wygląda na to, iż PiS liczył na więcej, jeśli chodzi o tak zwane taśmy. Minister nie ukrywał, że taka kampania bardzo mu się nie podoba i uznał, że dość "paskudne" jest atakowanie wicepremier Bieńkowskiej. Poseł PiS Mariusz Antoni Kamiński tłumaczy, że plakaty mają przypomnieć przewinienia partii rządzącej, jak i to, że sprawę afery podsłuchowej trzeba wyjaśnić. Dodaje też, że PO nie działa inaczej, bo wielokrotnie używała wizerunku Jarosława Kaczyńskiego i innych polityków PiS do kampanii samorządowej. - Robimy to samo, to pełne nasze prawo, normalna akcja polityczna - podkreślił poseł PiS. Kampania prowadzona jest także w internecie. Tam podobny plakat funkcjonuje z napisem "By żyło się lepiej. Sitwie". Umieszczenie takiego napisu na billboardach było niemożliwe, bo na taki podpis nie wyraziła zgody firma dystrybuująca plakaty.