- Te ustalenia kontroli raczej sytuują tę instytucję jako organ, który ogranicza wolność słowa, raczej są to próby stosowania praktyk cenzorskich, a nie stania na straży wolności słowa i prawa do informacji - mówi szef NIK-u, Mirosław Sekuła. Przedstawiciele Izby podsumowali dziś na specjalnej konferencji prasowej działalność KRRiT w latach 2001-2003. Wiceprezes NIK Zbigniew Wesołowski, pytany o to, czy KRRiT nie powinna dbać o to, aby nadawcy nie nadawali na przykład zbyt wielu reklam i muzyki zagranicznej - a więc rzeczywiście wtrącać się w program nadawców - odparł, że Izba może zgodzić się z KRRiT co do intencji, ale niestety Rada nie ma do tego podstaw prawnych.