Jezioro Lacher See położone jest około 40 kilometrów od Bonn, w zachodnich Niemczech. Jest ono efektem wybuchu wulkanu, który miał miejsce około 13 tysięcy lat temu. Do tej pory wulkan uważany był przez naukowców za uśpiony. Najnowsze badania wskazują jednak, że wulkan budzi się do życia. W pobliżu południowo-wschodniego brzegu zaobserwowano bąbelki dwutlenku węgla na powierzchni jeziora, które mają świadczyć o wydobywaniu się magmy. Naukowcy odnotowują także niewielkie trzęsienia ziemi, które są nieodczuwalne dla ludzi - podaje "Deutsche Welle". W rozmowie z "Deutsche Welle" dr Torsten Dahm uspokaja, że nie spodziewa się, że erupcja wulkanu nastąpi natychmiast lub w niedalekiej przyszłości. Zaznaczył jednak, że po raz pierwszy zaobserwowane zjawiska są dowodem na to, że wulkan znajdujący się w miejscu chętnie odwiedzanego w Niemczech jeziora nie wygasł. Jak czytamy, wulkan może wydobyć z siebie nawet siedem kilometrów sześciennych lawy oraz kilkadziesiąt kilometrów sześciennych popiołów.