- Stoimy jako wiarygodni partnerzy po waszej stronie - powiedział Steinmeier w Tallinie. Jak zaznaczył z kolei w Rydze, Niemcy rozumieją, że sytuację w krajach bałtyckich odczuwa się jako "szczególnie obciążoną zagrożeniami". Estonia cieszyłaby się, gdyby w ramach obecności NATO stacjonowały na jej terytorium także niemieckie oddziały lądowe - powiedział Steimeierowi estoński premier Taavi Roivas. Z uznaniem wyraził się o wkładzie Niemiec w stabilność i bezpieczeństwo Europy, jak też o ich roli w szukaniu politycznego rozwiązania kryzysu na Ukrainie. - Niemcy poważnie wzmocniły zaufanie Estonii - podkreślił. Łotewski minister spraw zagranicznych Edgars Rinkevics ostrzegł swego gościa, że "sytuacja w regionie jest bardzo napięta", a ponieważ sama z siebie nie ulegnie złagodzeniu, należy koniecznie kontynuować sojuszniczą współpracę. Podobne stanowisko zaprezentowała wobec Steinmeiera szefowa estońskiej dyplomacji Keit Pentus-Rosimannus. - Uważamy, że sytuacja jest bardzo niestabilna i w każdej chwili może dojść do eskalacji napięcia. W takim przypadku Europa musi okazać jedność i zareagować - powiedziała.Zobacz też: "Rosji nie uda się złamać jedności UE"