Co najmniej cztery osoby poniosły śmierć podczas karnawałowych parad w Rio i na północy Brazylii. W Rio podczas tradycyjnej parady szkół samby na sambodromie na zawał serca zmarł Ricardo Veloso da Silva Pintos, szef Mangueira, jednej z najbardziej renomowanych szkół tego popularnego brazylijskiego tańca. Silva Pintos ataku serca doznał w samym środku pochodu, gdzie nie mogli go reanimować lekarze. W dzielnicy Rio, Botafogo, 41-letnia kobieta zginęła pod kołami samochodu, który brał udział w ulicznej defiladzie. Na północy kraju, w mieście Barcarena, 28-letnia piosenkarka Cinthia de Cassiva Silva zginęła na skutek upadku z platformy, na której występowała ze swoją grupą muzyczną. Podobny los spotkał uczestnika korowodu tanecznego w mieście Nova Friburgo w południowo-wschodniej Brazylii, gdy górna część pojazdu uczestniczącego w paradzie zahaczyła o linię wysokiego napięcia. W wypadku tym pięć osób zostało rannych, w tym dwie poważnie. Słynny karnawał w Rio, w którym co roku bierze udział co najmniej sto tysięcy tancerzy, rozpoczął się w piątek, a zakończy w Środę Popielcową.