Kilka tygodni temu przez Puszczę Piską i Borecką przeszły huraganowe wiatry, które spustoszyły las. Właśnie tam leśnicy najbardziej obawiają się pożaru. Las jest suchy jak papier. Wystarczy niedopałek papierosa, by doszło do pożaru - ostrzega Waldemar Tomkiewicz, rzecznik Lasów Państwowych. Trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego od kilku dni utrzymuje się także w Zachodniopomorskiem. Tam na bieżąco 40 kamer, 4 specjalistyczne samoloty i cały sztab leśników monitorują lasy. Specjaliści przez cały czas zbierają informacje z nadleśnictw o wilgotności ściółki, temperaturze i sile wiatru. To pozwala na szybkie zlokalizowanie i ugaszenie ognia. Najgorsza sytuacja panuje obecnie w lasach nad Zalewem Szczecińskim, choć do tej pory nie wprowadzono tam zakazu wchodzenia do lasu. Ze tamtejszymi strażakami i leśnikami rozmawiał reporter RMF Jerzy Korczyński Do lasów wolno wchodzić w Wielkopolsce, na Opolszczyźnie, w okolicach Koszalina oraz w górach, na południu Polski. Prognozy na najbliższe dni napawają optymizmem: w północno-wschodniej Polsce w środę lub czwartek może zacząć padać.