Arkuszyński urodził się w 1918 roku w Dąbrowie n. Czarną. Był m.in. uczestnikiem Kampanii Polskiej 1939 roku, jednym z pierwszych partyzantów Inspektoratu Piotrkowskiego Armii Krajowej, dowódcą oddziału "Grom". Uczestniczył w akcji na więzienie Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Pabianicach. Zdaniem dr. Tomasza Toborka z łódzkiego IPN to właśnie ta akcja, która odbyła się bez ofiar, była najgłośniejszą i najbardziej spektakularną akcją wykonaną przez oddział "Maja". 10 czerwca 1945 roku z gmachu PUBP w Pabianicach uwolniono bez jednego wystrzału więzionych tam żołnierzy AK. Według Toborka wcześniej "Maj" otrzymał rozkaz wycofania się z tego terenu by stworzyć wrażenie, że w regionie Pabianic nie ma żadnych poakowskich oddziałów. O skuteczności akcji miało bowiem zdecydować zaskoczenie. Z pomocą współpracowników z UB sporządzono szczegółowy szkic budynku i przygotowano plan ataku. W dniu akcji partyzanci podjechali pod budynek UB "łazikiem" i ciężarówką. Wcześniej przebrali się w mundury LWP z wyjątkiem jednego udającego oficera NKWD. Z samochodu wynieśli rzekomo rannego, pokrwawionego żołnierza żądając dla niego lekarza. W ten sposób dostali się do budynku gdzie bez walki rozbroili wszystkich funkcjonariuszy. Ubeków zamknięto w celach a partyzanci i ich oswobodzeni koledzy odjechali samochodami w kierunku Dłutowa. Z posterunku zabrano też całą dokumentację. Jak wspominał "Maj", "szef PUBP w Pabianicach szalał z wściekłości (...) ale oficjalnie miejscowe władze oraz prasa milczały". Jak poinformowała Kumosińska, gen. "Maj", który był również żołnierzem 25 pułku piechoty AK, a po wojnie członkiem Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej zmarł 1 kwietnia w Ksawerowie. Pogrzeb odbędzie się w piątek 8 kwietnia na cmentarzu katolickim Łódź-Doły przy ul. Smutnej.