Rozgrywki rozpoczną się już 20 listopada i potrwają do 18 grudnia. Mistrzostwom świata w piłce nożnej od dawna towarzyszy wiele kontrowersji. Te z wyborem gospodarza imprezy to tylko wierzchołek góry lodowej. Przypomnijmy, że kraj znad Zatoki Perskiej po otrzymaniu prawa organizacji mistrzostw świata sprowadził tysiące robotników z krajów trzeciego świata, którzy budowali obiekty sportowe. W trakcie prac doszło do wielu wypadków. Z powodu braku dostępu do transparentnych informacji nadal dokładnie nie wiadomo ile osób w nich zginęło. Kilkanaście dni temu Międzynarodowa Federacji Piłkarska (FIFA) ogłosiła, że jest gotowa poprzeć projekt odszkodowań dla pracowników, którzy ponieśli obrażenia podczas budowy związanej z turniejem infrastruktury. Wiosną broniąca praw człowieka organizacja Amnesty International zaapelowała, by FIFA przeznaczyła 440 milionów dolarów na odszkodowanie. To podobna kwota do tej, jaką FIFA wypłaci 32 reprezentacjom narodowym, które wystąpią w Katarze. Z kolei homoseksualizm pozostaje w Katarze nielegalny, a - jak twierdzi Amnesty International - osoby LGBT+ "wciąż spotykają się tam z dyskryminacją w prawie i praktyce". Protest Australijczyków Reprezentacja Australii zagra w piłkarskim mundialu, który odbędzie się na katarskich stadionach. Australijczycy wydali oświadczenie dotyczące stanu praw człowieka w Katarze. Zawodnicy na wstępie przypomnieli, że dzięki piłce nożnej wielu z nich miało zaszczyt reprezentować kraj w międzynarodowych rozgrywkach. "Mieliśmy okazję poznać świat i jego mieszkańców. Walcząc o wejście na szczyt najlepszej gry świata, występowaliśmy na prawie każdym kontynencie. Przez ostatnie dwa lata byliśmy w podróży, aby zrozumieć i dowiedzieć się więcej o sytuacji w Katarze" - podkreślili w nagraniu australijscy piłkarze. "Dowiedzieliśmy się, że poczyniono postęp nie tylko na papierze, ale i w praktyce. Zreformowano bowiem w dużej mierze system, a warunki pracy poprawiły się. Ustalono płacę minimalną. To ważne i pożądane działania, jednak ich wdrożenie pozostaje niespójne i wymaga poprawy" - dodali. Reprezentanci Australii dodali, że dowiedzieli się, że decyzja o przyznaniu Katarowi organizacji mistrzostwa świata spowodowała cierpienie i krzywdę dużej liczby osób. "Pracownicy najemni, którzy ucierpieli, nie są wyłącznie liczbami. Tak jak migranci, którzy ukształtowali nasz kraj i nasz futbol, oni też mają odwagę i determinację, aby budować lepsze życie. Jako piłkarze w pełni popieramy prawa osób LGBT+, ale w Katarze ludzie nie mogą kochać osoby, którą wybrali" -podkreślili socceroos, jak popularnie nazywa się piłkarzy z Australii. Każdy powinien czuć się bezpiecznie Zawodnicy stwierdzili, że są po stronie międzynarodowych związków zawodowych, dążących do wprowadzenia reform, które okażą się trwałą spuścizną turnieju w Katarze. Dodali, że musi to uwzględniać utworzenie centrum pomocy dla migrantów, wsparcia dla tych, którym odmówiono ich praw oraz dekryminalizację wszystkich związków osób tej samej płci. "To podstawowe prawa, które powinny być przyznane wszystkim, co zapewni stały rozwój Kataru" - dodali. Ich zdaniem w ten sposób można zapewnić spuściznę, która może okazać się trwalsza niż rozgrywki sportowe. Australia zagra w grupie D mistrzostw w Katarze. Ich rywalami będą Francuzi, Duńczycy i Tunezyjczycy.