Ale czy można ciągle rozpatrywać, ciągle koncentrować się na tym? Odpowiedź brzmi: nie. To jest pewne doświadczenie, z którym trzeba się tak czy inaczej uładzić, ugodzić, jakoś to sobie poukładać. Myślę, że jako bezpośredni apel, bezpośrednie doświadczenie trwało to powiedzmy miesiąc, dwa, trzy, ale potem przesunęło się tak jak wiele innych, wspaniałych momentów, do fazy wspomnień, refleksji ale znacznie już spokojniejszej, chociaż wydaje się, że z czytelnym przesłaniem, z przesłaniem tego, aby być ciągle jeszcze bardzo uważającym na życie, myśl i kontakt z Janem Pawłem II.