Pamiętam reklamę lodów Magnum, jakoś sprzed 8 lat, kiedy lody Magnum były uważane za najdroższe i najlepsze lody, której sloganem było: "Życie to sztuka wyboru". Rzadko kiedy czerpię mądrości z reklam, ale ta akurat była bardzo trafna. Życie to ciągłe wybory, zaczynając od głupich lodów, a kończąc na partnerach życiowych. Mało jest osób, które są w stanie racjonalnie uzasadnić większość podejmowanych przez siebie decyzji. To zajęłoby po prostu za dużo czasu, żebyśmy mogli rozłożyć każdą decyzję na czynniki pierwsze, przeanalizować za i przeciw. Więc kierujemy się jakąś wcześniej zdobytą wiedzą, która nam pomaga szybko podjąć decyzję. Czy więc intuicja nie jest po prostu taką mądrością życiową, wynikiem naszych poprzednich doświadczeń, na podstawie których podejmujemy decyzje? Tyle i aż tyle? Że nie ma czegoś takiego jak przeczucie, szósty zmysł? Chyba uczestnicy grupy Ezoteryka by się ze mną nie zgodzili. Sytuacja stara jak świat - spotykasz jakąś osobę, nie znacie się zupełnie, a w Tobie wszystko mówi - czuję, że coś nas łączy. I podchodzisz do niej, rozmawiacie, okazuje się, że lubi ta samą knajpę co Ty, wczoraj tez była na tym samie filmie co Ty i śmiejecie się z tej samej sceny. Skąd wzięło się to przeczucie, że jesteście pokrewnymi duszami, że akurat tą osobę wyłowiłeś z tłumu, a nie inną? Czy to dlatego, że miałeś w dzieciństwie przyjaciółkę o rudych włosach i zielonych oczach? Chyba to równanie byłoby za proste... Jakże często ta nasza intuicja nas zawodzi. Moją najlepszą przyjaciółką jest dziewczyna, którą przy pierwszym poznaniu uznałam za antypatyczną. Na ile nasze wybory są samospełniającą się przepowiednią. Przy pierwszym spotkaniu ktoś wydaje się nam sympatyczny, więc wystarczy parę wspólnych zainteresowań, żeby uznać, że nasze przeczucie nas nie myliło. I odwrotnie. A co jeśli się mylimy? Ile tracimy ufając temu instynktowi, ale ile też zyskujemy? Czym jest dla Was intuicja? ZnajomaZnajomych