W nowym centrum dla kobiet w Lashkar Gah w prowincji Helmand na południu Afganistanu odbywają się zajęcia angielskiego - choć Talibowie już stąd odeszli nauka jest tu nadal ryzykiem. - Gdy rządzili tu Talibowie, bałyśmy uczyć się czegokolwiek - mówi Freshta Paiz, studentka angielskiego. Dziś władze prorządowe panują w tej prowincji, a centrum działa na ściśle strzeżonym terenie. - Talibowie nie wpuściliby nas tutaj. Moim marzeniem jest nauka angielskiego, a Talibowie nie dopuściliby do tego - dodaje Fauzia, również studentka angielskiego. W gospodarce zdominowanej przez uprawę maku (służącego do produkcji narkotyków), nauka jest postrzegana jako jedyna możliwość zmian. - Jeśli nie dostarczymy im takich możliwości, nie zdołają zbudować prawdziwej gospodarki. Cieszą się więc myśląc o przyszłości i zmianach w gospodarce - twierdzi Esmatulh Sultani, nauczyciel angielskiego. Gdy w Afganistanie rządzili Talibowie w całym kraju zamykano szkoły. Młodzież jednak nie ustępowała i uczyła się potajemnie w domach. Jeśli kogoś złapano, karą była śmierć. Teraz, tu w Lashkar Gah szkoły wyrastają jak grzyby po deszczu.