, członkowie prokremlowskiej młodzieżówki "Naszy" i innych regionalnych organizacji wyruszyli spod hotelu "Ukraina" i skierowali się przez rzekę Moskwę do ambasady. "Naszyści", ubrani w czerwono-czarne czapki i bluzki z napisem "Naprzód, Rosjo!" i "Jesteśmy z naszym krajem", przy dźwiękach nadawanej z megafonów popowej muzyki usiłowali pikietować naprzeciwko ambasady, po drugiej stronie ulicy, ale przeszkodziła im w tym policja. Tylko 50-70 osobom udało się zebrać na małej demonstracji. - Nauczymy Laurę Bush gotować kapuśniak - powiedział 20-letni student Dmitrij Chutowirtian. Manifestanci rozwinęli natomiast olbrzymi transparent, na którym było napisane "Przepis na kapuśniak dla Departamentu Stanu i ODIHR" (Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie). Było to nawiązanie do wypowiedzi Putina, którego w ubiegłym miesiącu zapytano, dlaczego Rosja nie porozumiała się z OBWE w sprawie przysłania przez tę organizację obserwatorów na wybory. Prezydent odparł wówczas, że obserwatorzy próbują pouczać Rosję, podczas gdy powinni "nauczyć własne żony gotować kapuśniak". Niektórzy młodzi ludzie z Czeczenii mówili, że są przeciwni amerykańskiej polityce w Kosowie i Iraku.