30-latka zachorowała na raka piersi. Jak zdradziła w jednym z wywiadów, pierwszym objawem była sącząca się z sutka krew. Kobieta podjęła decyzję o mastektomii obu piersi. Niedawno przeszła operację. - Podjęłam decyzję, że wycinamy po prostu obie piersi od razu, żeby nie było możliwości nawrotu tej choroby - powiedziała w programie "Dzień dobry TVN". Choć lekarze uprzedzili Dawidowską, że nowotwór może wrócić w innym miejscu w ciele, kobieta nie zamierza się poddawać. Wpadła na pomysł, by realizować się w sztukach walki i wziąć udział w Fame MMA. Swoją decyzję uzasadnia następująco: - Chcę po prostu pokazać innym kobietom, że warto walczyć. I nieważne czy się ma te piersi, czy się nie ma tych piersi. Myślicie, że to dobry pomysł? Będziecie kibicować Natalii?