Chwalebna polityka prorodzinna prezydenta USA? Wątpię. Raczej reakcja czołowego przywódcy światowego na festiwal obciachu, jaki fundują sobie Czesi, z jednej strony poprzez nieprzemyślane wystąpienia prezydenta Klausa, a z drugiej przez odwołanie rządu w trakcie prezydencji w Unii Europejskiej. Na dodatek obaj czescy liderzy tak się nie znoszą, że zapraszali na kolację oddzielnie. Przypadek czeski wart był uwagi, bo budzi dziwnie bliskie skojarzenia z tym, co dzieje się w Polsce. I wbrew temu, co mówią niektórzy nasi politycy, wewnątrzpolityczny kabaret nie pozostaje bez wpływu na pozycję międzynarodową Polski. Szczyt NATO w Strasburgu i Kehl był popisem skuteczności dyplomacji mocarstw (szczególnie amerykańskiej) i popisem słabości Polski. Amerykanie znaleźli się w mocno niezręcznej sytuacji, kiedy Europejczycy, a dokładniej wielka trójka: Niemcy, Francja i Wielka Brytania, ogłosili, że popierają kandydaturę duńskiego premiera Rasmussena na stanowisko sekretarza generalnego NATO. Sojusz Atlantycki tymczasem składa się z równych i jednego równiejszego, czyli Stanów Zjednoczonych. Wobec tego Waszyngton musiał zareagować. Najpierw wiceprezydent Biden przebąknął o tym, że sekretarz generalny nie musi być Europejczykiem. Co było wyraźnym wskazaniem na Petera McKaya z Kanady. A potem na szczycie w Strasburgu, za oczywistą wiedzą i zgodą Obamy, szykującego się do wizyty w Turcji, Turcy zawetowali kandydaturę Duńczyka. Jednocześnie delegacja amerykańska spokojnie rozpowiadała na prawo i lewo, że sekretarz generalny nie musi wcale być wybrany na jubileuszowym szczycie (60 lat NATO). Spokojnie, mamy czas - mówili Amerykanie, wiedząc, że pani kanclerz Merkel i prezydentowi Sarkozy'emu szalenie zależy na tym konkretnym wyborze, w tym konkretnym miejscu i czasie. W końcu, będąc gospodarzami szczytu, i na dodatek przewalczywszy powrót Francji do struktur wojskowych Sojuszu, liczyli na wyraźny sukces. No i na sam koniec, podczas spotkania "ostatniej szansy" z delegacją turecką, prezydent Obama włączył się do rozmów i przekonał Turków. Wszystko wskazuje na to, że głównie gwarancjami wycofania niemiecko-francuskiego weta na szybkie wejście Turcji do UE. Wypada dodać, że Amerykanie od dawna zabiegali o to, by Turcja znalazła się w Unii. Mówiąc krótko: Obama pokazał, kto w NATO rządzi i sprzedał kompromis za walutę dla niego samego wartościową politycznie. Dokładną odwrotnością zachowania amerykańskiego były działania delegacji polskiej. Żenująca awantura publiczna związana z poparciem prezydenta Kaczyńskiego dla Rasmussena. Kompletny brak komunikacji pomiędzy prezydentem i jego kancelistami a rządem, publiczne przerzucanie się poufnymi dokumentami i wypowiedzi Lecha Kaczyńskiego znamionujące dość swobodny stosunek do zapisów konstytucji - to w istocie wierzchołek góry lodowej. Dysponując merytorycznie najlepszym kandydatem na sekretarza generalnego NATO, nie potrafiliśmy zmontować koalicji nowych członków NATO ani namówić Amerykanów do wsparcia Radka Sikorskiego. Ba, nie potrafiliśmy nawet przewlec procedury wyboru tak, by coś dla Polski ugrać w zamian za rezygnację z promowania własnej kandydatury, co nawet w trakcie szczytu było do załatwienia. Scenariusz kolacji w Strasburgu mógł być przecież i taki, że polski prezydent proponuje odłożenie dyskusji o sekretarzu generalnym ze względów proceduralnych, popiera go premier Czech, wskazując na słabości w wyłanianiu kandydata, a Turek z radością blokuje Rasmussena. W efekcie mielibyśmy do ugrania w wariancie minimum małą bazę NATO, w wariancie maksimum - powrót Sikorskiego do gry o fotel w Brukseli. Przy okazji - co w istocie najważniejsze - udowodnilibyśmy, że bez państw Europy Środkowej nie można podejmować decyzji w Sojuszu. Zamiast tego wyszedł spektakl jako żywo przypominający "Operetkę" Gombrowicza, gdzie książę Himalaj dziękuje, że "dhrogi ksiądz proboszcz tak pięknie mówił o naszym dhrogim Panu Bogu: (cytuję z pamięci ale mniemam, iż oddając ducha Gombrowicza) a Fior i Firulet prowadzą nieustanną licytację. Pytanie tylko, czy Doda da się obsadzić w roli Albertynki? Jerzy Marek Nowakowski