Najwięcej zniszczeń jest na przedmieściach Nassiriyi, centrum ucierpiało znacznie mniej. Ale w mieście - jak donoszą Piotr Sadziński i Robert Kalinowski- panuje chaos; nie ma prądu i wody. Wszędzie pełno walających się śmieci spalonych samochodów. Widać zniszczone budynki, w których najprawdopodobniej bronili się fedaini. W niektórych tli się jeszcze ogień. Ludzie kopią głębokie doły, próbując dostać się do rur wodociągowych w nadziei, że natrafią na resztki wody. Miejscami w powietrzu unosi się okropny smród.