Jeszcze w tym roku minister chce sam powoływać Rady Kas Chorych dotychczas powoływane przez sejmiki wojewódzkie. Dzisiaj minister zdrowia Mariusz Łapiński przedstawił program zmian w ochronie zdrowia. Projekt zmian motywował tym, że w obecnym stanie prawnym minister zdrowia nie ma wpływu na politykę zdrowotną państwa, bowiem kasy chorych są od niego niezależne, zaś ubezpieczeni nie mają równego dostępu do świadczeń zdrowotnych. Łapiński tłumaczył, że przez uzyskanie nadzoru nad działalnością kas chorych, minister zdrowia będzie mógł ujednolicić zasady udzielania świadczeń zdrowotnych we wszystkich kasach chorych, przez co obywatele będą mieli równy dostęp do świadczeń zdrowotnych. Łapiński twierdzib też, że likwidacja kas chorych będzie powrotem do normalności. - Obowiązkiem państwa jest zapewnić równy dostęp do świadczeń zdrowotnych. Mówiąc obrazowo: powinniśmy zapewniać możliwość korzystania z opieki zdrowotnej na poziomie poloneza czy skody, natomiast jak ktoś chce się leczyć mercedesem, to niech dopłaca - mówił Łapiński. Ma być też oszczędniej: nowy fundusz będzie miał jedynie oddziały w miastach wojewódzkich, zlikwidowane zostaną oddziały terenowe poszczególnych kas. Łapiński zapowiedział, że od przyszłego roku zacznie działać skuteczniejsza pomoc doraźna, ponieważ chorzy będą mieli do swojej dyspozycji nie tylko pogotowie, ale także wyjazdową, nocną pomoc lekarską. Obecnie, w większości przypadków, na terenie Polski działa pogotowie i stacjonarna, nocna pomoc lekarska. Łapiński zapowiedział także intensywniejsze niż dotychczas kształcenie lekarzy rodzinnych. Gwarancją wykonania programu mają być podane dziś przez ministra dokładne daty wykonania poszczególnych etapów. - Tych dat się będziemy trzymali i będzie mieli państwo szansę nas rozliczyć, czy wywiązujemy się z zawartych terminów, czy też nie - mówił minister Łapiński.