Każdy alarm wywołuje jednak sporą panikę. Ludzie z ulgą oddychają dopiero wtedy, gdy wojsko potwierdzi, że rakieta nie zawierała środków chemicznych czy biologicznych. W centrum stolicy Kuwejtu wprowadzono szczególne środki ostrożności. Na wszystkich drogach dojazdowych policyjne patrole sprawdzają wjeżdżających. W wielu miejscach wojsko zbudowało prowizoryczne posterunki z worków z piaskiem. Wysłannicy RMF donoszą również, że armia iracka ogłosiła, iż zestrzeliła śmigłowiec koalicji. Informacji o zestrzeleniu nie potwierdzają jednak Amerykanie. - Helikopter brał udział w operacji wojskowej powiązanej z wojną z Irakiem - enigmatycznie poinformował Pentagon. Według oficerów piechoty morskiej przyczyną tragedii nie było zestrzelenie, ale awaria. Wiadomo, że zginęło 12 osób (8 Brytyjczyków i 4 Amerykanów).