13 osób zginęło w Orisie, a jedna w Andhra Pradeś - powiedział w niedzielę na konferencji prasowej wiceszef indyjskiej agencji ds. katastrof Shashidhar Reddy. Władze oceniają, że udało się ograniczyć liczbę ofiar tego najsilniejszego od 14 lat cyklonu dzięki masowym ewakuacjom. Przed uderzeniem Phailinu we wschodnie wybrzeża Indii ewakuowano ponad milion ludzi. Według szefa operacji w stanie Orisa, Pradipty Kumara Mohapatry, była to "prawdopodobnie największa ewakuacja w historii Indii". Najpotężniejsze uderzenie cyklonu objęło 150-kilometrowy pas wybrzeża, po czym wiatr dalej od morza stracił na sile. Według meteorologów występuje jednak nadal ryzyko powodzi. Po przejściu Phailinu około 600 tys. ludzi w 14 tysiącach miejscowości Orisy znalazło się bez dachu nad głową. W 1999 roku w ten 40-milionowy stan uderzył huragan, którego siła wiatru osiągała prędkość 300 km na godzinę. Zginęło wtedy blisko 10 tysięcy osób. Cyklon Phailin był zakwalifikowany do najwyższej, piątej kategorii. Powstał nad wodami Zatoki Bengalskiej i szybko nabrał na sile - wiatr osiągał prędkość 220 km na godzinę.