Zobacz, jak przywódca demokratycznej opozycji w Rosji dostaje po głowie Głowa Garrija Kasparowa jest jednak twarda i wytrzymała. Bo trzeba mieć naprawdę wytrzymały umysł, by - będąc liberalnym demokratą - utrzymywać wspólny antyputinowski front z Eduardem Limonowem, szefem partii, która liberalizmu nienawidzi (tak jak demokracji i kapitalizmu), której symbolem jest sierp i młot stylizowany na swastykę, która jeszcze całkiem niedawno "nie była zainteresowana istnieniem państwa polskiego" i postulowała stworzenie gigantycznego imperium eurazjatyckiego pod egidą Rosji. Żywoty (nie)równoległe Kasparow - arcymistrz szachowy, uznawany za jednego z najinteligentniejszych ludzi na kuli ziemskiej. Limonow - kontrowersyjny i znany pisarz, przez niektórych uznawany za niebezpiecznego socjopatę, a przez innych za politycznego i ideowego geniusza. Gdy na początku lat siedemdziesiątych Garri Kasparow, jeszcze pod nazwiskiem Weinstein, zaczynał szachową karierę jako genialne dziecko, Eduard Limonow - już nie pod nazwiskiem Sawenko (które uznał za nudne, a "limonka" bardziej kojarzy się Rosjanom z granatem niż z cytrynką) - właśnie wchodził w nowy etap swojego życia. Po burzliwym okresie spędzonym w Moskwie, czupurny poeta i wzięty, "trendziarski" - jakbyśmy to teraz powiedzieli - krawiec Sawenko-Limonow został pozbawiony radzieckiego obywatelstwa i z hukiem wyniósł się do Nowego Jorku. W połowie lat siedemdziesiątych, gdy Garri Kasparow święcił pierwsze szachowe tryumfy, Eduard Limonow przeżywał pierwsze załamania i frustracje w Nowym Jorku, gdzie - jak się okazało - nawet uznani poeci ze Starego Świata nie zawsze lądują na szczycie drabiny społecznej. Limonow radził sobie, jak mógł, imając się przeróżnych prac i żyjąc z zasiłku. Lata nowojorskie opisze później w skandalizującej książce "To ja, Ediczka", która przyniesie mu międzynarodową sławę. Ale na razie, w połowie lat siedemdziesiątych, jest wściekłym, sfrustrowanym, nienawidzącym wszystkiego i wszystkich wyrzutkiem społeczeństwa. Zobacz! Garri Kasparow dla INTERIA.PL: Gdy w końcu dopadnie ponownie słowa pisanego, zatrudniając się w gazecie emigracyjnej "Nowoje Russkoje Słowo", zabierze się za krytykę amerykańskiego kapitalizmu i zapisze do Socjalistycznej Partii Robotniczej USA. W tym samym czasie aktywnie uczestniczy w życiu nowojorskiej artystycznej bohemy i całkiem dobrze czuje się w tym sosie. Na początku lat osiemdziesiątych, gdy Garri Kasparow rozwija swoją świetlaną karierę już nie wunderkinda, a rasowego szachisty, Limonow przenosi się do Francji. Po jakimś czasie staje się obywatelem tego kraju. Również tam szybko wkręca się w lokalny artystyczny świat. Gdy Garri Kasparow męczy przy szachownicy Anatolia Karpowa w najbardziej kontrowersyjnym, trwającym pięć miesięcy meczu o mistrzostwo świata w historii, tak, że ten ostatni traci 10 kilo wagi i jest "na ostatnich nogach", poglądy Limonowa się organizują, czyli - jak powiedziałby człowiek myślący w sposób klasyczny - dezorganizują. Sympatyk Komunistycznej Partii Francji Limonow zaczyna pisywać do skrajnie prawicowych pism. Żeby wszystko było bardziej jasne, staje się członkiem redakcji pisma "L'Idiot International". Za rosyjską politykę obaj biorą się mniej więcej jednocześnie - po upadku ZSRR. Tyle tylko, że z miejsca rozjeżdżają się w zupełnie inne strony.