Nagrody podzielono na kategorie. Za "ulubiony filmik video" nagrodę dostało animowane nagranie o kiwi. Filmik nagrany przez Duo Smosh: Anthonyego Padilla i Iana Hecox wygrał w kategorii najlepszej komedii. Nagranie to ma także rekordową oglądalność spośród wszystkich filmów video nagranych przez użytkowników, czyli około 55 milionów kliknięć. W kategorii najbardziej kreatywnych clipów zwyciężył clip Ok Go, który obejrzało ponad 13 milionów internautów odwiedzających stronę. Kolejną nagrodzoną jest piosenkarka Terra Naomi. Niegdyś bez znaczących sukcesów śpiewała i pisała teksty piosenek, obecnie podpisała kontrakt z Island Records dzięki wystąpieniu na YouTube zasugerowanemu przez jej producenta. - Zaproponował, żebym wzięła kamerę i nagrała moje piosenki u mnie w mieszkaniu. Zaczęłam tak robić. Przez jakieś 30 dni śpiewałam i grałam przed kamerą - opowiada Naomi. Free Hugs wygrało w kategorii najbardziej inspirującego filmu. Gigant internetowy, YouTube, bazujący na pokazywaniu na swej stronie nagrań video, stworzył nagrody przyznawane w uznaniu dla autorów, którzy wykorzystali portal, by zyskać popularność. - Społeczność YouTube wytycza nowe ścieżki w rozrywce. Często nazywamy to kulturą clipów. Użytkownicy tworzą 3-4 minutowe clipy, historie podzielone na odcinki, humorystyczne skecze, czy, jak Terra Naomi, wykorzystują YouTube jako platformę, na której mogą pokazać światu swą kreatywność - zauważa Jamie Byrne, product manager YouTube. - Zwykle można stworzyć pewnego rodzaju kult, a potem zyskuje się popularność dzięki temu, że widzowie przekazują filmik przyjaciołom, tamci następnym, i tak dalej. Mamy znacznie więcej wolności w tym co i jak chcemy zrobić i myślę, że to jest właśnie to, co podoba się ludziom - podsumowuje Byrne. Jednak pracujący w mediach fani YouTube zaznaczają, że te generowane przez użytkowników clipy, pomimo swej popularności, nie powinny być porównywane z tradycyjnymi mediami. Jack Myers jest prezesem Jack Myers Media Business Report: - W przyszłości komediantów, piosenkarzy czy aktorów z YouTube zobaczymy pewnie w programach Jay Leno czy Davida Lettermana. Zdobędą jakąś sławę, ale czy rzeczywiście wpłynie to na rozwój sztuki video, lub wiarygodności tej formy przekazu? Nie sądzę, żeby tak było. Jednak dla zwycięzców przyszedł czas świętowania swej sławy, jeśli nie także fortuny. Może nie jest to nagroda Emmy czy Oscar, ale jest to na pewno honorowe wyróżnienie w nowym świecie nagrań video online.