Nagroda im. de Mello jest przyznawana co roku przez krakowskie Stowarzyszenie Willa Decjusza w dwóch kategoriach: osobom i organizacjom pozarządowym za ich działania na rzecz pokojowego współistnienia i współdziałania społeczeństw, religii i kultur. Tamilę Tashevą, współzałożycielkę i szefową organizacji pozarządowej "CrimeaSOS", doceniono za obronę praw człowieka na Krymie, zaanektowanym przez Rosję, za zaangażowanie w kwestie uchodźstwa wewnętrznego, a także za aktywny udział przy tworzeniu "ukraińskich ustaw dotyczących pomocy społecznej oraz humanitarnego prawa na okupowanych terytoriach". Tasheva to jedna z liderek młodego pokolenia krymskich Tatarów. Jeszcze przed aneksją Krymu wprowadziła z sukcesem wiele projektów kulturalnych i edukacyjnych oraz inicjatyw obywatelskich promujących kulturę Tatarów krymskich. Była też wolontariuszką na Majdanie w czasie "pomarańczowej rewolucji" . Jest współzałożycielką ukraińskiej społecznej inicjatywy "CrimeaSOS" Drugim laureatem nagrody zostało w tym roku meksykańskie Diecezjalne Centrum Praw Człowieka "Fray Juan de Larios", mające siedzibę w przygranicznym regionie Coahuila. Jak mówi Interii Blanca Martinez, szefowa organizacji założonej przez dominikanina o. Raúla Lópeza, biskupa miasta Saltillo, podstawowym celem jej działania jest pomoc w poszukiwaniu zaginionych, których są tysiące. - Z różnych powodów - handlu ludźmi, przemytu, narkobiznesu. Od 2009 roku zaczęły się do nas zgłaszać rodziny, których bliscy znikali w niewyjaśnionych okolicznościach, z prośbą o pomoc. Szacujemy, że w ostatnich trzynastu latach zniknęło ok. 45 tysięcy ludzi w całym Meksyku, a najwięcej w naszym stanie Coahuila, znajdującym się na trasie prowadzącej do Stanów Zjednoczonych - mówi nam Blanca Martinez, przekonując, że masowe niewyjaśnione zaginięcia, a także słabość instytucji państwa, które by się temu przeciwstawiały to jeden z największych problemów w tamtej części świata, szczególnie przy granicy meksykańsko-amerykańskiej. Zwraca też uwagę, że bliscy osób zaginionych utworzyli grupę pod nazwą Fuerzas Unidas por Nuestros Desaparecidos en Coahuila (Zjednoczone Siły dla Zaginionych w Coahuila), a centrum pomaga im w kwestiach prawnych, wspiera psychologicznie i organizacyjnie w rozmowach z władzami. Nagrodę honorową otrzymał z kolei pośmiertnie Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska, który zginął tragicznie podczas styczniowego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jak czytamy w uzasadnieniu, "jednym z wielu dokonań Pawła Adamowicza podczas sprawowania urzędu prezydenta miasta było to, że właśnie w Gdańsku opracowano pionierski w kraju Model Integracji Imigrantów i powołano Radę Imigrantów i Imigrantek. Jemu także Gdańsk zawdzięcza Model na rzecz Równego Traktowania jako broń przeciwko przejawom jakiejkolwiek dyskryminacji". Kapituła nagrody przypomniała, że Adamowicz wierzył w szczególną misję Gdańska jako miasta wolności i solidarności. "Te dwa pojęcia dobrze oddają ducha naszego miasta. Gdańsk wielokrotnie, w 1970, 1980, 1989 r., a także obecnie, udowadniał, jak ważna jest wolność i demokracja. Właśnie dlatego od początku buduję i wspieram procesy zmierzające do rozwoju społeczeństwa obywatelskiego w naszej części Europy, a w szczególności w krajach Partnerstwa Wschodniego" - pisał na swojej stronie internetowej. Wśród dotychczasowych laureatów Nagrody im. de Mello, przyznawanej od 2004 roku, są m.in. Tadeusz Mazowiecki, Szewach Weiss, były ambasador Izraela w Polsce, Bernard Kouchner, francuski lekarz i współzałożyciel organizacji "Lekarze bez granic", Adam Daniel Rotfeld, Pietro Bartolo, włoski lekarz i społecznik ratujący uchodźców na Lampedusie, Siergiej Kowalow, znany rosyjski obrońca praw człowieka, a także Basil Kerski, dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku. Remigiusz Półtorak