Dodała, że w czteroletniej historii turnusów świątecznych w licheńskim sanktuarium nie zdarzyło się, aby tak dużo osób zechciało skorzystać z tej oferty. W ubiegłym roku wigilię i święta Bożego Narodzenia spędziło w Licheniu prawie 80 osób, rok wcześniej - niespełna 70. Według rzecznika prasowego licheńskiego sanktuarium, marianina ks. Zbigniewa Krochmala, ta rekordowa liczba świątecznych gości może świadczyć o tym, że coraz bardziej popularna staje się w naszym kraju tradycja spędzania świąt w sanktuariach. - Ze względu na zachowanie kameralności tych świąt, największa liczba gości, których możemy zaprosić do Lichenia, to właśnie ok. 100 osób. Przestrzegając tej granicy sprawiamy, że każdy jest dostrzeżony, zachowujemy rodzinną atmosferę, umożliwiamy naszym gościom wspólne rozmowy i spotkania. To chroni ich przed anonimowością, masówką - wyjaśnił rzecznik. Dodał, że organizatorzy kolacji wigilijnej, wiedząc wcześniej z jakich stron Polski przyjadą goście, starają się, aby wśród tradycyjnych potraw znaleźli oni na stole także wigilijne specjały charakterystyczne dla tych regionów. W licheńskim sanktuarium, w Domu Pielgrzyma "Arka" dobiega końca przyjmowanie zgłoszeń osób, które chcą w tym miejscu pożegnać stary i powitać nowy rok na bezalkoholowym balu sylwestrowym. Jak poinformowało sanktuaryjne biuro prasowe, na bal zapisały się do tej pory 224 osoby. Rok temu bawiło się w "Arce" do białego rana, z przerwą na mszę św. o północy, 200 osób. Zobacz nasz świąteczny raport: "Hej kolęda, kolęda..."