Od tygodnia, codziennie, o rezygnacji z udziału w MWC informują kolejne firmy. Pierwszą był Ericsson. Po nim Amazon, LG i Sony. Japoński fabrykant smartfonów uzasadniał swoją trudną - jak to określił - decyzję “bezpieczeństwem i dobrem klientów, partnerów biznesowych, mediów i osób zatrudnionych". W ich ślady poszli: NTT DoCoMo - publiczny operator Japonii, Umidigi - chiński producent smartfonów i smartwatchów, niemiecki Gigaset i TCL - dawny Alcatel a dzisiaj do rezygnujących w kongresie dołączyli Nokia, Orange, Vodafone, BT i Deutsche Telekom - największy, europejski teleoperator. Nie pomogły zapewnienia o środkach bezpieczeństwa. Wchodzący na teren Światowego Kongresu Technologii Mobilnych (24-27 lutego) mieli dostawać maseczki i mieli mieć mierzoną temperaturę ciała. W pawilonach mieli dyżurować lekarze a wszystkie miejsca narażone na dotyk - od ekranów telefonów, mikrofonów, poprzez barierki, łazienki i krzesła w barach - miały być bez przerwy dezynfekowane. Obsługujący kongres zostali przeszkoleni w sprawach sanitarnych. A od dzisiaj do dyspozycji uczestników oddano czynny całą dobę telefon, gdzie mogą konsultować wątpliwości dotyczące ryzyka zarażenia. Aby nie wzbudzać niepewności, chińscy producenci smartfonów - Xiaomi, Oppo, Huawei - zdecydowali, że w MWC wezmą udział wyłącznie europejscy dyrektorzy firm. A jeśli ktoś przyleci z Chin, będzie musiał przejść dobrowolną kwarantannę. Jak informuje GSM Association - organizator wydarzenia, niespełna 6 proc. uczestników kongresu pochodzi z Chin. Jednak tamtejsze firmy zajmują aż 40 proc powierzchni całego MWC. Najdroższe i największe stoisko - 120 tys. metrów kwadratowych i ponad 10 tys. zatrudnionych ma Huawei. Korporacja zapewniła, że nie zrezygnuje z udziału w kongresie, ale wśród delegatów nie będzie osób podróżujących z Kraju Środka. Wprawdzie z 2800 wystawców przyjazd odwołało niespełna 40, ale są wśród nich wielkie firmy z Europy i Stanów Zjednoczonych. WHO nazwało zaś koronawirus "wrogiem numer jeden na świecie". Odwołanie wydarzenia jest ciosem dla miasta. Na czterodniowym MWC Barcelona - właściciele hoteli, restauracji, taksówkarze - zarabia ponad pół miliarda euro. Ewa Wysocka