To nie był zwyczajny dzień dla pracowników parku w okolicach miasta Darwin w Australii. Podczas wykonywania swoich normalnych obowiązków, natknęli się na węża pełznącego po drodze. Początkowo myśleli, że jest to zupełnie zwyczajny przedstawiciel swojego gatunku. Gdy obejrzeli go dokładnie, mocno się zdziwili. Wąż miał dodatkowe oko na środku głowy. - Prześwietliliśmy to stworzenie i na zdjęciach rentgenowskich wyszło coś zdumiewającego - mówią władze rezerwatu. - Wąż nie ma dwóch głów, jak nam się wydawało. To jedna czaszka z trzema niezależnymi oczodołami. Wygląda na to, że wąż widzi na to trzecie oko. Jak? Tego nie wiemy. Eksperci twierdzą, że dodatkowe oko musiało wykształcić się w ciele gada, gdy ten był jeszcze w jajku, w fazie embrionalnej. - Raczej niemożliwym jest, aby taka anomalia powstała w wyniku działań zewnętrznych - dodają. - Najprawdopodobniej była to samoistna i naturalna mutacja, która zdarza się bardzo rzadko, zwłaszcza u gadów. Nie ma więc obaw - nie jest to efekt wpływu jakichś chemikaliów czy toksyn. To pojedynczy wybryk natury. Nie grozi nam póki co zmasowany atak trójokich mutantów.