Tysiące dodatkowych żołnierzy amerykańskich i irackich sprowadzono do stolicy, by wzmocnili ochronę budowy, która jest częścią planu mającego cofnąć Irak znad przepaści religijnej wojny domowej. Fizyczna bariera wokół izolowanej części sunnickiej ma być kolejnym krokiem w wysiłkach zatrzymania narastającej fali przemocy. Jednak mieszkańcy, którym mur ograniczy wolność poruszania się mają mieszane uczucia. - Jeśli postawienie tego muru ma być w naszym interesie, to powitamy to z wdzięcznością, chcemy stabilności i bezpieczeństwa, ale jeśli nie jest to w naszym interesie, to nie wiem. Słyszałam, że jest tylko jedna brama - mówi mieszkanka Bagdadu. Starszy dowódca wojskowy zapewnia, że obecne sankcje bezpieczeństwa nie podzielą stolicy Iraku na część szyicką i sunnicką. Jednakże mur powstaje, by chronić arabskich sunnitów przed szyickimi bojownikami. Ma również powstrzymać sunnitów przed organizowaniem wypadów do części szyickich, a następnie szybkim wycofywaniem się do najbliższej części sunnickiej.