Choć prasa wciąż wiąże nowych imigrantów z przestępczością, Polacy, Rumuni i Bułgarzy nie różnią się pod względem naruszania prawa od innych grup - dodaje gazeta. Jednocześnie zwraca uwagę, że według danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Anglii i Walii przestępczość spadła o 9 proc. "Mówi się, że przestępczość wzrasta ze względu na napływ (imigrantów). Biorąc pod uwagę fakt, że przyjechało około 1 mln ludzi, to bez sensu, gdyż przestępczość znacząco spadła" - zaznaczyło cytowane przez "Guardiana" anonimowe źródło związane z raportem. Autorzy opracowania zauważają, że nowych przybyszów można najprawdopodobniej wiązać tylko z kilkoma typami występków, a więc Polaków z prowadzeniem pojazdów po spożyciu alkoholu, a Rumunów z wykorzystywaniem dzieci do drobnych kradzieży. Bywają też problemy z przemytem i wyzyskiem, lecz inne przestępstwa zdarzają się rzadziej - dodają. "Patrząc na liczbę przyjezdnych do kraju, jeśli chodzi o naruszanie prawa, wzrost przestępczości czy napięcia społeczne, było bardzo mało problemów" - dodało źródło gazety. "Większość z nich przyjeżdża, by zarabiać, większość to zawodowcy z kwalifikacjami, pracują, a potem wracają do domu" - zaznaczyło. W czwartek policyjny dokument zostanie przedstawiony szefowej brytyjskiego resortu spraw wewnętrznych Jacqui Smith. Pani Smith spotka się też z kierownictwem policji, które wcześniej skarżyło się, iż w związku z rosnącą liczą imigrantów brakuje im funduszy.