PROKOM TREFL: Masiulis 16 (1x3), Slanina 5, Gurovic 5 (1), Harissis 3 (1), van den Spiegel 2 oraz Stanojevic 15, Shakur 8 (1), Roszyk 5 (1), Dylewicz 0. MONTEPASCHI: Kaukenas 14 (1), Mcintyre 12 (1), Eze 10, Sato 8, Stonerook 5 (1) oraz Ilievski 13 (3), Lavrinovic 13 (1), Thornton 6 (1), Carraretto 2, Ress 1. Pracę domową, polegającą na rozszyfrowaniu rywala lepiej odrobili goście. Założyli oni sobie odcięcie od rzutów graczy obwodowych i w pełni im się to udało. Choć tak po prawdzie, to sopocianie wyłączyli się... sami. Dajuan Wagner jest nadal kontuzjowany, Milan Gurovic to cień zawodnika z pierwszych meczów, Donatas Slanina tak jak nagle rozbłysnął strzelecko, tak dziś zupełnie zgasł, rozgrywający nie byli w stanie narzucić odpowiedniego tempa... Najlepsi tego dnia byli wysocy Tomas Masiulis i Jovo Stanojevic. Ten ostatni szarpnął w drugiej kwarcie, ale nie znalazł wówczas żadnego wsparcia w kolegach. Do przerwy sopocianie chyba strajkowali, bo zdobyli zaledwie 21 punktów! Stracili zaś ponad dwa razy więcej. - Szyki krzyżują nam kłopoty zdrowotne. Liczyłem, że zagra dziś Wagner, ale zamiast tego... kostkę skręcił van den Spiegel. Pogrążyły nas straty. Tylko do przerwy mieliśmy ich 14! - analizował trener Kijewski. Na pytanie, czy odejdzie, szkoleniowiec nie odpowiedział. - Muszę wszystko na spokojnie przemyśleć, przespać się z tym - stwierdził jedynie "Kijek", który trenerem Prokomu Trefl jest ósmy sezon. Po trzeciej porażce u siebie oraz piątej w szóstym mecze w Eurolidze szanse sopocian na awans do TOP 16 drastycznie zmalały. Przedsezonowe plany o ataku na najlepszą "8" na kontynencie, brzmią teraz jak żart. Jak nie trudno się domyśleć, decydujące zdanie należy teraz do Ryszarda Krauze. To właściciel klubu postanowi, czy nadal czekać będzie aż zespół przełamie się pod wodzą Kijewskiego, czy pierwszym szkoleniowcem zostanie dotychczasowy asystent, Tomas Pacesas... Już w sobotę trzeba stawić czoła w DBE Turowowi Zgorzelec (u siebie, godzina 20.00). W takiej dyspozycji, jak dziś, wygranie nawet polskiej ligi może przerosnąć możliwości tej rozbitej obecnie drużyny. Autor: jag