Pomysł opisała agencja Associated Press (AP). Jak tłumaczy psycholog Jacqueline Helfgott z uniwersytetu w Seattle, chodzi o to, by w takie zagrożone przestępczością miejsce wprowadzić inny, zaskakujący element. Teorie z zakresu kryminologii mówią, że atmosfera zagrożenia zostaje wtedy przełamana i łatwiej jest walczyć z negatywnymi zachowaniami. Mieszkańcy Tacomy są na razie sceptyczni. - Muzyka nie zmieni zachowania tych dzieciaków - mówi agencji AP 19-latek napotkany na cieszącym się złą sławą przystanku. Najwyżej przeniosą się kawałek dalej, gdzie nie będzie jej słychać - dodaje.