Pochodzący z Chile Marco Evaristti, zapowiedział, iż pomaluje najwyższy szczyt Europy nieszkodliwą dla środowiska farbą i ustanowi na nim " Różowe państwo", w celu zwrócenia uwagi na kwestie ochrony środowiska. Przewodnik Evaristti, Michel Bordet powiedział agencji AFP, iż fragment góry na wysokości 3,5 tys. metrów został już pomalowany w ramach testu. Artysta, jak sam twierdzi: "aby uniemożliwić jakąkolwiek pomoc ze strony policji", ukrywa datę przedsięwzięcia. Według 43-letniego Evaristti celem "Mount Blanc Project" jest zadanie pytania: czyją własnością jest natura? Artysta uważa, ze ma prawo utworzenia wolnego kraju "tolerancji i pluralizmu" na szczycie, który nie należy tylko do Francji. - Jeśli Francja ma prawo przeprowadzać testy atomowe na Polinezji, tysiące kilometrów od Francji, będzie jasnym zastosowanie podwójnych standardów, jeśli zabronią mi zajęcie kawałka ziemi w pokojowych celach - mówi reporterom Evaristti. W przedsięwzięciu towarzyszyć ma artyście 15 osobowa ekipa, która pomoże mu wnieść na szczyt ponad 1,200 l farby, która ma posłużyć do zamalowania 2,5 tys m. kw. szczytu. Koszty projektu wycenianego na ok. 50 tys. euro artysta pokryje z własnej kieszeni. Burmistrz Chamonix, Michel Charlet już zapowiedział, że wyśle policję na szczyt w celu powstrzymania artysty. " Mount Blanc Project" jest drugim z trzech zaplanowanych projektów ekologicznych artysty. W 2004 r. Evaristti pomalował na czerwono górę lodową na Grenladii w proteście przeciwko składowaniu odpadów nuklearnych koło amerykańskiej bazy na północy tego duńskiego terytorium.