Jednostki szkolić mają byli i obecni gromowcy, oddziały będą też miały podobny sprzęt. Oddziały specjalne żandarmerii - docelowo cztery jednostki; w sumie 2 tys. zawodowych żołnierzy - przydadzą się przede wszystkim w misjach międzynarodowych, takich jak w Iraku czy Kosowie. W kraju będą wzmacniać obronę obiektów strategicznie ważnych dla wojska. Mają też być gotowi - to nowość - do błyskawicznego wsparcia akcji policyjnych. Aby jednak uniknąć historycznych skojarzeń, minister obrony podkreśla: - W przypadku zagrożenia terrorystycznego - tak, nie - w przypadku niepokojów społecznych. - W wyposażeniu będą przypominały bardziej jednostki specjalne niż to, co dzisiaj ma żandarmeria, czyli pistolet, kajdanki, pałka, kaftan bezpieczeństwa czy kamizelka - mówi komendant żandarmerii gen. Bogusław Pacek i czeka na nowoczesne pistolety maszynowe, noktowizory i lekkie wozy pancerne.