Świeża porcja domysłów Po latach skrywania tajemnic władze szpitala psychiatrycznego w Broadmoor (niegdyś Broadmoor Asylum for the Criminally Insane) zdecydowały się ujawnić historię choroby jednego ze swoich pacjentów - Thomasa Hayne Cutbusha, który przed laty znalazł się w kręgu podejrzanych w śledztwie dotyczącym legendarnego Kuby Rozpruwacza. Przebieg jego choroby psychicznej wskazuje, że byłby zdolny do popełnienia tych potwornych zbrodni. W 1891 roku u Cutbusha zdiagnozowano chorobę obłąkańczą i na stałe umieszczono w ośrodku Broadmoor w Berkshire. Przebywał tam do śmierci w 1903 roku. Nim jednak los skojarzył go z tym miejscem, Cuthbush samotnie zamieszkiwał w Kennington, w południowym Londynie, nieopodal rejonu "działania" Kuby Rozpruwacza. Zadziwiający jest też fakt, że zakończenie serii brutalnych zbrodni, zbiegło się w czasie, z zamknięciem Cutbusha w zakładzie psychiatrycznym. To oczywiście nie musi o niczym świadczyć, ale pozwala snuć własne domysły w tej sprawie. Medyczne X Files Obecnie w Berkshire Records Office, w angielskim Reading, dostępnych jest 26 dokumentów dotyczących Cutbusha, wraz z listami od detektywów prowadzących dochodzenie w sprawie londyńskich mordów. Zawierają one m.in. liczne prośby oficerów o dostęp do jego historii choroby. Srodze zawiodą się jednak ci, którzy szukają tam jednoznacznego stwierdzenia, że Cutbush był poszukiwanym przez lata, seryjnym mordercą, którego dziennikarze ochrzcili mianem Jack the Ripper. Nie ma tam nawet żadnych zapisków, które wskazywałyby na to, że personel medyczny uważał go za zabójcę. Na samym początku jego historii choroby pojawia się natomiast zwrot "very insane", który pozwala umieścić go w jednym rzędzie z pacjentami o najwyższym stopniu ryzyka. W aktach Cuthbusha znajdują się także zapiski, z których wynika, że stwarzał on zagrożenie nie tylko dla pracowników placówki, innych pacjentów, ale i dla najbliższej rodziny. Wyrobił w sobie przekonanie, że wszyscy wokół niego spiskują i obmyślają plan, w jaki sposób targnąć się na jego życie. Z tego powodu mógł poszukać odwetu na rzekomych spiskowcach. Urzędnik z twarzą mordercy Thomas Hayne Cutbush urodził się w 1864 roku, czyli przypisywane mu zbrodnie musiałby popełnić w wieku 24 lat. Nie należy jednak zapominać, że duży wpływ na jego dorosłe życie mogła mieć wczesna śmierć ojca i nieznośna wręcz nadopiekuńczość siostry i matki. Od małego Cuthbush trzymany był "pod kloszem", spod którego wydostał się dopiero w młodzieńczym wieku. Życie w izolacji przed światem zewnętrznym odcisnęło wyraźne piętno na jego podejściu do kobiet. Nie tylko przejawiał wobec nich niezwykłą nieśmiałość, ale obsesyjnie wręcz ich nie znosił. Pierwsze oznaki choroby psychicznej pojawiły się u niego w 1888 roku. Wraz z załamaniem się jego urzędniczej kariery zaczęła się również seria morderstw Kuby Rozpruwacza. Zostało także dowiedzione, że Cuthbush cierpiał na syfilis, którego, jak się przypuszcza, mógł nabawić się podczas kontaktów seksualnych z prostytutkami (z tego środowiska zaś pochodziły ofiary Rozpruwacza). Kolejny trop prowadzi także do jego wujka, który był nainspektorem londyńskiej Policji (Metropolitan Police). Wujek cierpiał na poważną chorobę psychiczną i w 1896 roku popełnił samobójstwo (strzałem w głowę) w obecności swojej córki. Wiadomo także, że Cutbush studiował wieczorami książki medyczne (każda jego zbrodnia wyróżniała się perfekcyjną znajomością ludzkiej anatomii), do czasu pojawienia się choroby. Od tego momentu regularnie znikał na całe noce i wracał wczesnym rankiem, z widocznymi śladami błota i krwii na swoim ubraniu. Istnieją też silne dowody na to, że Cuthbush wystosował list intencyjny, do jednego z bardziej rozchwytywanych londyńskich prawników - lorda Grimthorpa, z żądaniem natychmiastowej reakcji, w sprawie domniemanej próby jego otrucia, przez osobistego lekarza - doktora Brooksa (lub Brookesa). Cutbush dość szybko wycofał się z tego pomysłu, oskarżając Grimthorpa o współpracę z medykiem. Droga ku prawdzie Dziwnym zbiegem okoliczności, po tym jak Cuthbush wykorzystał chwilę nieuwagi swojego opiekuna i uciekł z jednego z londyńskich szpitali (Lambeth Clinic), w bliskiej okolicy doszło do napadu na dwie kobiety (jeden ze świadków w sprawie miał zeznać, że widział go feralnej nocy w miejscu popełnienia przestępstwa). Uciekając pod osłoną nocy dla niepoznaki wysmarował twarz błotem. W kwietniu 1891 roku ława przysięgłych uznała jednak, że ze względu na jego chorobę psychiczną nie można postawić mu żadnych zarzutów. Miesiąc później, jak zeznał jeden z członków personelu szpitalnego, doszło do groźnego zdarzenia z udziałem Cuthbusha, który podszedł do jednego z pracowników i bez słowa wymierzył mu silny cios w twarz. Zaledwie kilka dni po tym zajściu, jak dowodzą akta, Cuthbush, w furii, miał grozić pracownikom nocnej zmiany, że gdyby miał nóż potrzebny do "tej roboty", to wypatroszyłby każdego, kto go zdenerwował. W kwietniu 1903 roku, dwa miesiące przed śmiercią, nie zawahał się użyć przemocy fizycznej wobec własnej matki. Na zakończenie wizyty, kiedy chciała ucałować syna na pożegnanie, ten rzucił się na nią próbując odgryźć kawałek jej policzka. W 1894 rok tabloidowy "The Sun" (nie mający nic wspólnego z dzisiejszym tytułem) na swoich łamach zamieścił raport, w którym kojarzył Kubę Rozpruwacza z pacjentem szpitala psychiatrycznego. Opis dokładnie pasował do przypadku Thomasa Cuthbusha. W całej tej teorii, wskazującej na Cuthbusha jako sprawcę ohydnych zbrodni w Londynie, istnieje jednak poważna luka. Otóż w listopadzie 1888 roku zginęła ostatnia, oficjalnie znana ofiara Kuby Rozpruwacza. Jego mordercza wyliczanka trwała według przypuszczeń 11 tygodni. Wynikałoby z tego, że Cuthbush musiałby popełnić w bardzo krótkim czasie 5 morderstw i potem, co mało prawdopodobne, po dwuletniej przerwie dokonać kolejnego napadu, który skądinąd ofiara szczęśliwie przeżyła. Fakty i mity List gończy wystawiony za mordercą przez londyńską policję podczas serii zbrodni jesienią 1888 roku. Wokół tajemniczych zabójstw Kuby Rozpruwacza krążą swoiste legendy. Uczeni i historycy zgodnie przypisują mu zamordowanie pięciu kobiet: Mary Ann Nichols, (zamordowana 31 sierpnia 1888 na ulicy Buck's Row), Annie Chapman (zamordowana 8 września 1888 na podwórku budynku przy Hanbury Street 29), Elizabeth Stride (zamordowana 30 września 1888, na podwórku budynku przy Berner Street), Catharine Eddowes (zamordowana 30 września 1888 na Mitre Square) i Mary Jane Kelly (zamordowana 9 listopada 1888 w swoim pokoju przy Miller's Court 13). Istnieje też długa lista jego domniemanych ofiar (przynajmniej dziesięciu), ale budzą one duże wątpliwości. Przede wszystkim pierwsze cztery ofiary łączy podobny plan działania mordercy. Z tego schematu wyłamuje się tylko przypadek ostatniej ofiary. Kelly była dużo młodsza od pozostałych kobiet, zabito ją w mieszkaniu, a jej zwłoki były zmasakrowane bardziej niż inne. Głównym problemem w identyfikacji rzeczywistych ofiar także jest to, że ataki z użyciem noża w środowisku londyńskiego proletariatu w tamtych latach były bardzo częste. Jack the Ripper wypracował na własne potrzeby oryginalne tzw. modus operandi (sposób działania). Jego "znakiem firmowym" były głębokie rany szyi, okaleczanie genitaliów, usuwanie organów wewnętrznych i masakrowanie twarzy ofiar. Ale nawet na podstawowej liście nie brakuje nieścisłości. U Mary Ann Nichols i Elizabeth Stride nie usunięto żadnych organów wewnętrznych, Annie Chapman wycięto macicę, Catherine Eddowes macicę i nerkę, zaś Mary Jane Kelly serce, przy czym inne organy wewnętrzne zostały co prawda wycięte, ale pozostawione na miejscu zbrodni. Polski trop W sprawie Kuby Rozpruwacza istnieje też polski trop. Prowadzi on do trzech mężczyzn polskiego pochodzenia. W tym towarzystwie szczególnie intersująca wydaje się postać Józefa Lisa, Żyda polskiego pochodzenia urodzonego w Kielcach. Lis zamieszkiwał w Londynie w latach 1885-1889. Na jego ślad wpadł, zupełnie przez przypadek, uczony z Republiki Połudnowej Afryki. "Nie szukałem Kuby Rozpruwacza. To on znalazł mnie" - mówi Charles van Onselen, profesor historii społeczeństwa Uniwersytetu Pretorii, członek brytyjskiego Royal Society, absolwent Rhodes University i Oxfordu. Van Onselen opublikował wyniki swoich badań w książce "Lis i gliniarze: Świat Józefa Silvera, bandyty i psychopaty" ("The Fox and The Flies: The World of Joseph Silver Racketeer and Psychopath"). Przy pracy nad ustaleniem kieleckich korzeni tego przestępcy pomagał mu Polak - prof. Jerzy Szczepański z Akademii Świętokrzyskiej. Doskonale pamięta, jak w latach 70-tych po raz pierwszy wpadł mu w ręce list od profesora Onselena, z prośbą o ustalenie dokładnych informacji dotyczących Józefa Lisa. Pamięta, jak powiedział wówczas do siebie: "Czego, u diabła, szuka u nas profesor z drugiego końca świata? Z kraju znanego Polakom głównie z rasizmu?". Profesor Onselen skupił się nie na dowodach materialnych (z których spora część zaginęła), a na analizie umysłu seryjnego mordercy. Doszedł do wniosku, że mordercą musiał być mężczyzna znający Stary Testament, ale niereligijny, psychopata nienawidzący kobiet z obsesją na temat narządów rodnych. Do takiego opisu doskonale pasuje Joseph Silver, polski Józef Lis. Czy to on jednak stoi za tym wszystkim?! Na razie historia skutecznie zaciera dowody w tej sprawie. Tomek Kurkowski