Według eksperta, podczas poniedziałkowej debaty przedwyborczej było widać "powrót walecznego Donalda", czyli lidera PO Donalda Tuska. Natomiast jak mówił Mistewicz, były prezydent Aleksander Kwaśniewski, pokazał wszystkie swoje ciekawe pomysły na tę debatę w pierwszej części, przez pierwsze dwadzieścia minut, a następnie zabrakło mu woli walki. - Lider PO w pierwszej części próbował przejąć prowadzenie debaty, nie udawało mu się to, jednak w końcu osiągnął taki cel, przejął ją i był bardzo dynamiczny - uważa ekspert. Według niego, lewica mogła wystawić zamiast Kwaśniewskiego innego dyskutanta, np. Wojciecha Olejniczaka. - Kwaśniewski pokazał, że on w tych wyborach o nic nie gra - dodał Mistewicz. W jego ocenie, poniedziałkowa debata spowoduje odpływ elektoratu z LiD w stronę innych ugrupowań, na czym może skorzystać PSL. "Wcale bym się nie zdziwił, gdyby PSL uzyskał trzeci wynik w tych wyborach" - zaznaczył.