Nocą, w pierwszych dniach października 1942 roku, niemieckie więźniarki funkcyjne zakatowały 90 Żydówek francuskich. Wydarzenia sprzed 65 lat są nie do końca wyjaśnione. W wielu źródłach określa się je mianem buntu. Komendant Auschwitz Rudolf Hoess mówiąc o nich użył określenia "Budy-Revolte". Karna kompania dla więźniarek w Budach, około 7 km od Oświęcimia, powstała w czerwcu 1942 roku. Osadzono w niej 400 kobiet różnej narodowości. Był to odwet za ucieczkę z obozu polskiej więźniarki. Kobiety mieszkały w strasznych warunkach. Niemcy zatrudniali je przy ciężkich pracach. Kadrę funkcyjną kompanii stanowiły niemieckie kryminalistki i prostytutki. W pierwszych dniach października doszło do masakry francuskich Żydówek. Funkcyjne więźniarki i wartownicy SS w okrutny sposób - drągami, siekierami, kolbami karabinów i wyrzucając z okna poddasza budynku - zabili 90 kobiet. Śledztwo prowadzone przez władze obozu nie dało odpowiedzi na pytanie o przyczyny zajścia. Komendant Rudolf Hoess określił wydarzenia jako "rewoltę, wywołaną przez więźniarki, które przy pomocy kamieni i drągów próbowały sterroryzować kapo i wydostać się z obozu". SS-man Pery Broad podawał, że jedna z Niemek miała rzekomo dostrzec kamień w ręku Żydówki wracającej z toalety do sypialni. Zdaniem Broada było to "histeryczne przewidzenie". Niemka wezwała jednak pomoc, twierdząc, że kobieta ją pobiła. Wówczas dozorczynie i wartownicy rozpoczęli rzeź francuskich Żydówek. Następnego dnia Niemcy zgładzili wszystkie kobiety, które przeżyły masakrę, lecz odniosły rany. Życia pozbawili także sześć funkcyjnych Niemek, które uczestniczyły w rzezi. Obóz Auschwitz powstał w 1940 roku. KL Auschwitz II - Birkenau, powstał dwa lata później. Stał się przede wszystkim miejscem masowej zagłady Żydów. W kompleksie Auschwitz funkcjonowała także sieć podobozów. Niemcy zgładzili w Auschwitz co najmniej 1,1 miliona ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców radzieckich i członków innych narodowości.