Na spotkaniu z dziennikarzami, poświęconym działaniom nakierowanym na wzrost czytelnictwa dzieci i młodzieży, minister edukacji zwróciła uwagę, że największy problem, jeśli chodzi o czytelnictwo w szkołach, dotyczy podstawówek. "Co prawda nie ma kanonu lektur, można wybierać wśród dowolnie dużej grupy książek odpowiednich dla wieku, ale nauczyciele bardzo często sięgają po pozycje stare - dlatego, że te stare pozycje są w bibliotece" - oceniła. Jak mówiła Kluzik-Rostkowska, już w szkole podstawowej uczniowie powinni mieć przekonanie, że "czytanie to jest coś fajnego, coś pożądanego, rozbudzającego ciekawość, (...) że warto czytać". "Później, w gimnazjum i w szkołach ponadgimnazjalnych, jest już inaczej (...), ale żeby umieć czytać niełatwe teksty później, trzeba nabrać tej umiejętności, zainteresowania dla czytania wcześniej" - podkreślała minister. Popularyzacja czytelnictwa wśród dzieci i młodzieży oraz zachęta do podejmowania inicjatyw na rzecz zwiększenia zainteresowania czytaniem książek wśród uczniów to główny cel konkursu "Książki naszych marzeń" - przypomniała na czwartkowym spotkaniu dyrektor Departamentu Informacji i Promocji w MEN Anna Bogusz. Konkurs, umożliwiający uczniom samodzielny wybór książek, o przeczytaniu których dzieci marzą, skierowany jest do szkół podstawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych. W każdej z tych kategorii wybranych będzie trzech laureatów. Do konkursu zgłaszać się można do 10 grudnia. - Uczniowie muszą wysłać do nas trwający maksymalnie dwie minuty film, w którym przekonają nas, dlaczego ich szkoła powinna być wyposażona akurat w te książki - tłumaczyła Bogusz. Oprócz filmiku, szkoła powinna złożyć w MEN listę - zawierającą maksymalnie 50 pozycji - książek, które uczniowie chcieliby czytać. Nagrodą dla zwycięzców będzie sfinansowanie zakupu wymarzonych książek. Udział w konkursie brać mogą również społeczne szkoły polonijne z zagranicy. - Okazało się, że jest bardzo duże zainteresowanie naszym konkursem w Irlandii, Wielkiej Brytanii - zwróciła uwagę Anna Bogusz.