Zajście przypominało "ustawkę" członków dwóch ulicznych gangów. W tym wypadku jednak walczącymi byli szkolni nauczyciele, członkowie meksykańskiego związku zawodowego pracowników systemu edukacyjnego. Nauczyciele podzielili się na dwie wrogie grupy podczas negocjacji z lokalnym samorządem na temat wynagrodzeń i sposobów nauczania. Do szpitala odwieziono co najmniej dziesięciu nauczycieli, rannych po wymianie ciosów kijami i wzajemnym obrzucaniu się kamieniami. Bijatyka rozpoczęła się w momencie, kiedy jedna z frakcji opanowała gabinety wydziału edukacji w lokalnym samorządzie, a członkowie drugiej starali się ich stamtąd wyrzucić. Oficjalne źródła donoszą, że do akcji uspokojenia i rozdzielenia pedagogów skierowanych zostało 300 policjantów. Nawet, jeśli dyrektorzy ich szkół pozostawią ich na stanowiskach, nie wiadomo, jakie wystawią im oceny ze sprawowania.