Dziennik dowiedział się, że w polskich szkołach na Białorusi od września uczniowie będą uczyli się wyłącznie w językach urzędowych - rosyjskim, albo białoruskim. Takie informacje w środę wieczorem miały trafić do rodziców dzieci ze szkoły nr 36 w Grodnie. Dyrekcja placówki powołała się na nowelizację ustawy o edukacji, która nie przewiduje nauczania w językach mniejszości. "Z naszych informacji wynika, że taki sam los czeka polską szkołę w Wołkowysku, w której zebranie rodziców z dyrekcją ma się odbyć w czwartek" - podaje "Rzeczpospolita". "Totalna rusyfikacja" polskich szkół Trwający rok szkolny ma też być ostatnim, który zwieńczony będzie egzaminami po polsku. Zdaniem rodziców i nauczycieli takie przepisy oznaczają "totalną rusyfikację". Zaznacza się tutaj, że w zaledwie co dziesiątej placówce na Białorusi dzieci uczone są w języku białoruskim. W dwóch polskich szkołach działających na Białorusi, od kolejnego roku szkolnego wejdzie język rosyjski. Rodzice z grodzieńskiej szkoły - jak podaje "Rzeczpospolita - musieli wypełnić specjalne oświadczenia, że godzą się na dalszą naukę swoich dzieci właśnie w jeżyku rosyjskim. Nauczanie języka polskiego i literatury jest możliwe na życzenie rodziców i za zgodą władz lokalnych. Przewidziana została na to jedna godzina w tygodniu.