- U podstaw takich zachowań młodzieży leży potrzeba buntu. Potrzeba ta przybiera najróżniejsze formy, np. w Europie jest to aktywność pseudokobiców, a w USA, gdzie stadiony są wolne od przemocy, różnego rodzaju gangi młodzieżowe. Katalizatorem tych zachowań bywa rozpad więzi rodzinnych, brak zajęć i pracy, brak innych niż koledzy wzorców zachowań. - W polskim prawie istnieje wiele rozwiązań, służących walce z takimi zachowaniami. Przykładem może być rozbudowany system kar, szczególne regulacje dotyczące nieletnich czy uproszczone formy orzekania. Wszystkie one mają jednak zastosowanie dopiero wtedy, kiedy już dojdzie do popełnienia przestępstwa lub wykroczenia. - Działania profilaktyczne muszą się skupić na tym, aby nie doszło do popełnienia czynów zabronionych. Środkiem do tego jest wytworzenie przekonania co do nieuchronności kary. Niestety, takie zwiększenie efektywności musi pociągnąć za sobą określone środki finansowe - bez nich nawet najlepsze prawo nie zadziała. - Spektakularny sukces, jaki odniósł burmistrz Giuliani w Nowym Jorku, związany był ze znacznym zwiększeniem środków na działalność policji. Podobnie było na stadionach angielskich, gdzie dopiero wprowadzenie kosztownych systemów monitoringu wpłynęło na zmniejszenie awantur - udział w bójce skazuje tam kibica na długie lata oglądania meczów wyłącznie w telewizji. - Jeżeli na stadionach dochodzi do bójki i pokazuje to telewizja, po czym z grupy kilkudziesięciu osób zatrzymywanych jest kilka, i to tych, które dały się złapać, to jak można mówić o skuteczności działania prawa?! Podobnie bywa, jeżeli policja nie ma pieniędzy na paliwo lub na odpowiednią liczbę patroli... Samo surowe prawo nie gwarantuje bezpieczeństwa. - W kontekście każdej awantury pojawia się dyskusja o konieczności zmiany prawa i zaostrzenia kar. Wg mnie nasze prawo jest wystarczająco przygotowane do walki z chuliganami lub młodocianymi przestępcami . Sąd ma cały katalog instytucji procesowych, kar i środków karnych. Może na przykład zakazać sprawcy przebywania na imprezach sportowych albo orzec wobec niego karę ograniczenia wolności z obowiązkiem świadczenia pracy na cele społeczne. Sprawca musi się jednak znaleźć w sądzie, to raz, a dwa: musi istnieć powszechne przekonanie, że w przypadku każdego, nawet drobnego wykroczenia sprawca w tym sądzie się znajdzie. Tego zaś bez zwiększenia wydatków na szeroko rozumiane bezpieczeństwo publiczne i wymiar sprawiedliwości uczynić się nie da. Adwokat Mariusz Tomasik