Kampania jest odpowiedzią na rosnące obawy związane z obserwowanym w Wielkiej Brytanii, zwłaszcza wśród młodzieży, zjawiskiem picia w barach na wyścigi. Wiceminister spraw wewnętrznych Vernon Coaker wyjaśnił, że konfiskata alkoholu jest częścią strategii, która ma pokazać "młodocianym, ich rodzinom i wspólnotom, gdzie żyją, jakie szkody i wstrząsy powoduje picie alkoholu przez niepełnoletnich". Z ponad 5100 młodych, którzy oddali policji piwo, cydr, wino, wódkę, 25 proc. miało poniżej 15. roku życia. Około 15 proc. przyznało, że kupiło alkohol w sklepie; 30 proc. nie chciało ujawnić pochodzenia trunków. Nie podano, w jakich okolicznościach policja konfiskowała alkohol. Kampania, której koszt wyliczono na 760 tysięcy funtów, z zadowoleniem została przyjęta przez producentów alkoholi. Jeremy Beadles, szef Stowarzyszenia Handlowego Wine and Spirit, powiedział: "Ilość przejętego alkoholu sugeruje, że nie powinna to być tylko jednorazowa konfiskata. Powinny być to standardowe działania policji w całym kraju i przez cały czas". W marcu brytyjski rząd ogłosił pakiet środków mających na celu walkę z alkoholem. Wzrosły m.in. opłaty za picie w niektórych miejscach publicznych z 500 do 2500 funtów.