Pośmiertne testy wykazały, że Adie cierpiał na zapalenie mięśnia sercowego. Ciało 17-latka było jednak tak wyniszczone nadużywaniem narkotyków, że nie przeżył ataku. Kilka miesięcy wcześniej młody Brytyjczyk rzucił palenie marihuany, aby podjąć swoją pierwszą pracę. - Ludzie sądzą, że palenie marihuany jest nieszkodliwe. Ten przypadek jest dowodem, że to nie prawda - powiedział koroner Geoff Robert, który prowadził sprawę Gardnera. Adie Gardner zmarł w zaledwie drugim dniu pracy jako pomocnik kucharza.